poniedziałek, 26 grudnia 2011

Nerd Party

Konbanwa!
Wczoraj byłam u Eri-chan na urodzinkach z moim laptopem...musiałam zaszpanować. :) Oczywiście byłam w pełni przygotowana na nockę u niej, nawet nie wiedziałam, czy mogę tam spać. Ale ciocia się zgodziła. Te urodziny przejdą do historii jako Nerd Party. Ja na komputerze, Kuzynka też (grała w pasjansa) i Eri-chan również na komputerze. Ogólnie było bieda z internetem. No ale cóż. ^^ Nerd Party również dlatego, że kombinowaliśmy strasznie z internetem. xD Teoretycznie poszłyśmy spać tuż po kilku szpilach w remika. Eri-chan już sobie zasnęła, a ja i Moni jeszcze gadałyśmy...tzn ja gadałam, ona słuchała usypiając. Nagle obudziła się słysząc jak mówię o Mudżinie*, okazało się, że go zna. I tak się  zaczęło nie-usypianie. Zaprosiła go na fejsie...i ogólnie zaczęłam z nim pisać. Potem słyszałyśmy jakieś odgłosy w domu, więc mówiłyśmy, że to ne pewno Mudżin. ^^ Zachciało mi się do toalety, ale tak się bałam iść...przez kilka minut błagałam Monię, żeby ze mną poszła. Zgodziła się. Miałyśmy tam pójść cicho jak ninja. Wszystko szło jak po maśle, kiedy w toalecie listwa ze drzwi się nie urwała i narobiła hałasu, aż się ciocia obudziła. By tam posrane ze śmiechu, siedzę na klopie i się staram nie śmiać, Monia tak samo, tyle, że stała obok. xDDDD
Cicho weszłyśmy do pokoju i nieco głośniej się zaśmiałyśmy i Eri-chan się obudziła i w sumie dostałam ataku śmiechu i ledwo...ale poszłyśmy spać. Obudziłyśmy się rano i zabrał nas ojciec Moni. Tak dojechałam do domu. Święta jakoś tak mijają sobie...

Niestety, ktoś mi popsuł humor w te święta...

*Mudżin- kolega z gimnazjum.

niedziela, 25 grudnia 2011

Wesołych świąt!

Dobry, dzisiaj wigilia, wiem że bardzo wcześnie dodaję tego wpisa, ale no cóż...muszę obcykać tego kompa..
Może wam trochę opowiem o tym jak u mnie wygląda wigilija. ^^


Na początku kilka dni wcześniej sprzątanie (jak u każdego). W dzień wigilii idę do kościoła na spowiedź...taką nieszczerą, ale zawsze coś. Potem na zakupy do sklepu idę (babi coś kupić). Gdy wracam i otwiera mi drzwi to zabiera zakupy i daje mi siatkę, a w środku zupa...siemiotka i każe mi iść z nią do cioci. Ciocia w zamian daje mi czekoladę, lub pieniądze (dzisiaj pieniądze) i wracam do domu. Siadam przed kompem i gram. 
Tak koło godziny 18 zaczynamy. Idziemy do babci składać życzenia. Wracamy na górę i jemy! Ja i mama siemiotkę ze słonecznika, a tata siemiotkę z konopi. I TO JEST PRAWDZIWA KURDE ŚWIĄTECZNA ZUPA, a nie barszcz, grzybowa, czy rosół...te zupy to mam na co dzień...eh.. potem jakieś ryby...niekoniecznie karp i ziemniaki. Kapusta do tego i kompot, którego nie piję. Nie ma u mnie 12 dań. Po kolacji sprzątanie po jedzeniu i lampka słodkiego wina (dzisiaj niemieckiego) i czas na prezenty. Dostałam...i tu zaskoczenie...SKARPETY! A żeby było jeszcze bardziej niesamowicie, to ciepłe skarpety. ^^ Potem naproszenie do teatru, słodycze i pieniądze. A na finał laptopa! ♥ Jest firmy, której nie znam (Lenovo), Ale podobno jest dobra, a jak dla mnie to spisuje się świetnie. C:


Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć wam wesołych, radosnych, spokojnych i rodzinnych (ale jak kto woli) świąt. C: Dobranoc. 
Mio z K-ON!

Mio z K-ON!

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Morowy humor.

Witam wszystkich, którzy nie mają co robić, tylko czytać te moje "wypociny" i oglądać te moje "wypociny".
Tak się składa, że jak wróciłam z konwentu to zauważyłam, że mój laptop się zepsuł, a miałam tam na nim baaaardzo ważne zdjęcia na fotografię...polecą bardzo złe oceny... :( 
Więc poprosiłam dzieciątko (ojca) o nowego kolegę- laptopa. Na razie zachowuje się tak, jakby faktycznie chciałby mi go kupić, więc nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na wigilię. C:
Wczoraj miała urodziny moja kuzynka Eri-chan. WSZYSTKIEGO DOBREGO!
Klikając tu zobaczysz jakie to anime.
Na urodziny do niej wybiorę się w niedziele i prawdopodobnie zostanę u niej na noc. :)
Jutro zaliczam angielski na 2...życzcie mi powodzenia. ;)
Na koniec kilka moich prac i złote myśli... "Nie okłamuj się prawdą"- tekst znajomego... i spróbuj człowieku się połapać o co chodzi. xD
Następnie mój ulubiony suchar Dagi....
"Kubi przychodzi w spódnicy we wzór moro. Na co Daga chwali ją:
-Morowa spódniczka, Kubi." xDDDDD Kocham też żart. xD



Przepraszam za słabe zdjęcia...skaner popsuty.

wtorek, 13 grudnia 2011

Wakfu

Konbanwa!
Przepraszam za tak długa przerwę... czasu i w sumie chęci nie miałam, by coś napisać, ale jakoś tak zatęskniłam za pisaniem, więc oto jestem. :) Może opowiem, co się działo ostatnimi czasy...

 W tę sobotę, niedziele byłam na konwencie B-xmascon 2 w Krakowie. Było naprawdę fajnie i nie umiem się doczekać następnego wyjazdu...może to Bytomia? ;) Nie wiem... przyjazd do Krakowa poszedł gładko jak po maśle, jednak powrót był koszmarny, ale jak widać udało się nam. Może opowiem trochę o naszym powrocie...więc wyszliśmy chyba o 12.30, nie pamiętam dokładnie... nie ważne. Byliśmy na przystanku (PKS) godzinę wcześniej i czekaliśmy...(Ja, Kumo Men i...Miłosz). PKS się nie zjawiał...co jest grane?- Myślimy. Zauważyłam, że jeden autobus jedzie na dworzec główny, więc pomyślałam, że wsiądziemy i pojedziemy na ten dworzec, więc wsiedliśmy. Jedziemy...i mamy wycieczkę krajoznawczą, jechaliśmy pod Wawelem i było super. Wysiadamy i patrzymy, a Dworca niema. Weszliśmy do Galerii Krakowskiej i szukaliśmy dworca (jest tuz obok). Galeria jest mamucia...przynajmniej dla mnie.. Trochę błądziliśmy, ale trafiliśmy. Teraz trzeba było szukać PKSu czy pociągu i znowu zaczęliśmy błądzić...wyprowadziłam nas na zewnątrz. Stoją tam PKSy. Ktoś tam powiedział, że to nie tutaj, bo coś tam, coś tam. Bez nadziei rozejrzałam się...patrzę, a tam jest PSK do Katowic! Cholernie się ucieszyłam i krzyknęłam "Katowice, Katowice!". Pobiegłam z tymi moimi pakunkami (tasia, plecak i walizka,) za mną pobiegła reszta kompanii. Pierwszy wsiadł Kumo Men, potem Miłosz...jak ja podeszłam do kierowcy kupić bilet, to wstał i poszedł poszukać miejsca. Wrócił. "Nie ma miejsca, niestety" opadła mi kopara...i co teraz? Błagałam go, żeby mnie wpuścił, mogłam nawet stać całą drogę. Pozwolił mi wejść i siedziałam na schodach. Dołączyła do mnie jakaś pani, której tez się spieszyło do Katowic. Pojechaliśmy...wreszcie. W trakcie drogi coś się zepsuło w autokarze. Nad naszym powrotem stało jakieś fatum, nie pozwoliło nam wróci...ale na szczęście po chwili ruszyliśmy i dotarliśmy do celu. Było ciężko i bez jakiś specjalnych wygód, ale było warto...taka mała przygoda Kitsune, Kumo mena...i Miłosza...
Wracając do tego, co się działo na konwencie...to dużo różnych, ciekawych paneli...niestety nie byłam na wszystkich...a szkoda. :D Bardzo mi się podobało WTF Azja. xD Kurna...co to było?!
Kupiłam sobie fajną czapkę- Totoro, do tego breloczek i słuchawki, by pasowały. Kupiłam także maskotkę mojego starego bloga- Domo-kun'a <3 i brelok też z nim... następnie to brelok z KON'em i dwa numery Otaku, "Alicję w krainie serc" (polecam) i trzy paczki Pocky. Siedząc na korytarzu (bo tak spałam) tak sobie obserwowałam ludzi, którzy przygotowywują się do Cosplayu Tak sobie patrzę, a to coś znajomego...podeszłam do tych osób poprzebieranych i mówię: "Jesteście przebrane za postacie z Wakfu*?" dziewczęta bardzo się zdziwiły, ale pozytywnie. Bardzo się ucieszyły, że ktoś je rozpoznał...zrobiłam sobie z nimi fotki i życzyłam im powodzenia w konkursie. Poznałam ciekawych ludzi, zostałam Uke Kumo Mena i wszystkim się podobały moje kapcie- chodaki. C: Zebrałam adresy dA i musiałam się z nimi pożegnać...no cóż.

Postanowiłam, że zaktualizuje moja postać i teraz wygląda tak...

Na rysunku i malarstwie zaczęliśmy nowy obraz. Podobał mi się jak go namalowałam, niestety nie mam jego zdjęcia. Mam tylko jego skrawek, a dokładniej kwiatek, który wyjątkowo mi się spodobał... <3
Następnie pokażę wam moją rzeźbę, którą skończyłam wczoraj i dostałam 5. ^^ Jest to dłoń, jakby kto nie wiedział.  ^^
I ostatnie... dzisiejszy rysunek na formacie 100x70. Dzisiaj zaczęty, więc jest sporo błędów, ale teraz wygląda nieco inaczej, bo to zdjęcie było robione całkiem na początku. ^^ Przedstawia Dagnę. :D
*Wakfu  francuski serial animowany stworzony w technice komputerowej (Adobe Flash). Serial swoją premierę w Polsce miał miejsce 14 lutego 2010 roku o godz. 11:30 na kanaleZigZap. Serial stworzony jest na podstawie gry MMO o tym samym tytule.
Akcja toczy się w świecie Amakna, zwanym także Światem Dwunastu. Tytułowe Wakfu to energia, która przepływa przez wszystkie żywe istoty. We Francji aktualnie nadawana jest seria 2.

[wikipedia] 

środa, 16 listopada 2011

KKM

UWAGA!
Historia przedstawiona poniżej wydarzyła się na prawdę.

Kolejny nudny, monotonny, pochmurny dzień w Zabrzu, w mieście położonym daleko od jakiejkolwiek cywilizacji. Siedziałam sobie na budynku obserwując życie miasta. Nagle usłyszałam czyjeś krzyki. Uniosłam ucho do góry, bym mogła zlokalizować miejsce osoby, która mnie potrzebuje. Platan! Na szczęście jestem niedaleko, więc ruszyłam natychmiast. Zeskoczyłam z budynku i pobiegłam w stronę Platana. Przez Centrum handlowym stała płacząca dziewczyna, nastolatka. Podeszłam do niej i zapytałam o co chodzi. Odpowiedziała mi, że jakiś chłopak ukradł jej paczkę chipsów. Podrapałam się po głowie:
- Zajmę się tym, który to?- Skłamałam, miałam lepsze rzeczy na głowie. Wskazała na chłopaka w zielonej kurtce. Miał może 5 lat! To przerażające, że już tak młodzi chłopcy zaczynają kraść. Ruszyłam powoli w jego kierunku, a tu nagle boom! Coś we mnie uderzyło, nie wiem co.. zbieram się z ziemi i po coś pędzi dalej przed siebie w kierunku chłopca. Dziecko ucieka przed tym czymś. Zatrzymali się i wreszcie mogłam ujrzeć kto to. Postać w białym stroju i  blond afro. Czerwona peleryna odwróciła się, na piersi miała nieudolnego pająka. Na twarzy miała okulary, które spełniały rolę maski,  nie wiedziałam kto to. Idzie powoli w moim kierunku a jej afro skakało zgodnie z jej krokami. Zatrzymała się przede mną:
- Nic Ci nie jest, Kitsune?- Znała moje imię!
- Nie, nic mi nie jest, skąd znasz moje imię?- Odparłam z lekkim zdziwieniem. Afro men uśmiechnął się do mnie łobuzersko i podrapała się po głowie:
- Znam Cię, trudno nie znać.- Zaśmiała się. Mnie do śmiechu nie było. O co tu chodzi? Miałam sporo pytań i zero odpowiedzi.
- Jak się nazywasz, skąd jesteś i skąd masz tę super szybkość?
- Czekaj.- Podeszła do dziewczyny i oddała jej chrupki. Znowu znalazła się przy mnie: Jestem Kumo men, wzięłam się z nieudanego eksperymentu moich rodziców.- Miała poważną minę, ale mimo to nie potrafiłam jej uwierzyć: Żartuję!- zaczęła się śmiać. Ja nie, jestem poważną osobą, a to był poważny temat. Wiedziałam, że zadawanie jej kolejnych pytań nie ma sensu...

Tak zaczynają się nasze przygody.

wtorek, 15 listopada 2011

No life mode on.

Witam i od razu przepraszam za długą przerwę w publikowaniu...wybaczcie..nie miałam czasu ani natchnienia.. :)

U mnie jakoś się dzieje, ale ogólnie nie ogarniam niczego..dzisiaj zasnęłam na jednej lekcji...angielskiego. :D Ostatnio zaczęłam się bliżej kolegować ze znajomą z kursów. Byłam na jej dwóch imprezach, których głównym motywem są Kucyki Pony. :D Czyli My little pony party. :)
Poznałam jej dwóch znajomych i są na prawdę spoko. Potem byliśmy razem na łyżwach i było zajebiście, oprócz tego, że łyżwy miałam nie naostrzone... :)
Potem siedziałam z ową koleżanką na przystanku i jakieś małe dziecko (ok 5,6 lat) ukradło jej chrupki! O.o
Na podstawach projektowania projektujemy teraz piktogramy wc i dzisiaj zaczęłam je robić w programie do grafiki wektorowej- Corel. Pani się bardzo podobał znaczek dla "pokoju z dzieckiem" nie dziwię jej się, mnie też się bardzo podoba. Jest słodka C: Rezultaty pokaże jak skończę. ^^

Koleżanka jest Kumo menem, czyli Spider man do japońsku. :D Ja jestem Kitsune. ^^ I narysowałam nasze postacie, oto one! <3

Kumo Men

Kitsune
Poza tym zaczęłam grać w DC Universe. xD Okazało się, że całkiem sporo moich znajomych w to gra...łącznie z bratem... O.o Tak więc gram i cholernie jaram się moją postacią! <3 Jest doskonała, idealna piękna...
No life mode on.

Dżingiel Kumo Men'a:
Dżingiel Kitsune: